26 lutego 2011

Gato Session



dwa odciski na dwoch srodkowych palcach zeszly do zywego miesa. cala skora na rekach mnie piecze mam typowy "skalowstret" a tu jeszcze zostalo kilka godzin wspinania.... jestem na wyjatkowych, na skale krajowa, zawodach wspinaczkowych Gato Session. Na torunskiej scianie wspinaczkowej zebralo sie ponad 130 wspinaczy glownie z polnocnej polski zeby powspinac sie przez bite 24 godziny. Przyjechalismy ekipa z Raszem, Grzeskiem, Karolem i Julianem zastajac na miejscu kilku innych poznaniakow. Rafal zmobilizowany najbardziej z nas wspina sie praktycznie non stop i zajmuje 10 miejsce. reszta z nas juz gorzej. Ja postanowilem polaczyc przyjmne z pozytecznym i razem z Julianem wyszlismy na czas nieokreslony spotkac sie ze slynnym piercingowcem Dunga. Z Dunga laczy mnie bardzo wiele bo przeciez mieszkalismy przez jakis czas razem i bylismy ze soba bardzo blisko;) teraz pracuje we wlasnym studiu tatuazu i przebija kolczyki w kazdym, nawet trudnym do wyobrazenia miejscu... Pochodzilismy po Toruniu, zaliczylismy krotkie kimono u Dungi w domu i wrocilem sie wspinac. O dziwo moc wrocila ale niestety skora juz byla nieobecna.
Podsumowujac zawody niesamowite, super klimat, napewno wracamy za rok z wieksza motywacja i jeszcze wieksza bula;) moja slaba forma dala mi wiele do myslenia. Na tyle wiele ze postanowilem zmienic swoj ostatnio malo sportowy tryb zycia. poki co udaje mi sie...

p.s.zdjecie wziete ze wspinania.pl fot.Agnieszka Stefanowicz. potem je zmienie na jakies swoje made by fotografo bueno Julian;)

1 komentarz:

  1. Właśnie na tym zdjęciu wyglądasz jak Przemek :)
    Polly

    OdpowiedzUsuń