co takiego jest w tej wodzie, że można
się w nią wpatrywać bez większego sensu i wcale się to nie
nudzi? Kiedyś w Family Guy był taki odcinek gdzie była wstawka na
temat tego „że nie ma takiego problemu, którego nie da się
rozwiązać wpatrując się w taflę jeziora”:)
Zostałem zaproszony do Stargardu
Szczecińskiego na festiwal Pasja organizowany przez Wojtka
Wieczorka. Całkiem fajne miasteczko i jeszcze fajniejsi ludzie.
Byłem tam zaledwie jeden dzień, ale pozytywna atmosfera miejsca
całkowicie mi się udzieliła.
W sobotę rano wyszedłem z hoteliku
PTTK celem dobiegnięcia do Jeziora Miedwie, jednego z najdłuższych
w Polsce. Miałem sporą przerwę w bieganiu przez jakieś paskudne
przeziębienie. Biegłem i biegłem pod wiatr, po drodze mijając
nowiutką autostradę, aż dotarłem nad brzeg. „Jezioro to czy
Ocean” pomyślałem. Że odpowiedź znałem to długo nad tym się
nie zastanawiałem, a jednak nadal bezcelowo wpatrywałem się w
wodę... a potem wróciłem
ot taki post na temat tego, że nie
samymi górami człowiek żyje.