3 lutego 2009

Ojos del Salado


to link do mapy okolic Ojos. Punktem ¨A¨ zaznaczony jest mniej wiecej szczyt. Po Polnocnej i wschodniej stronie widac droge nr 60, ktora na poludniowy-wschod zmierza do Fiambali. na zachod, biala linia to granica argentynsko- chilisjka.nie mam jak zaznaczyc trasy dlatego opisze mniej wiecej. bede szedl lub wracal nastepujacymi trasami.
1. idaca z polnocno-wschodniej czesci drogi, na zachod od pierwszgo bialego szcytu-wulkanu, przekraczajac na chwile granice na strone chilijska by potem wrocic na argentynska i wzdluz granicy na pod szczyt gdzie jest ¨basecamp¨
2. od poludniowo-wschodniej drogi, najpierw malym plaskowyzem, potem dolina wyraznej rzeki by odbic na polnoc i potem polnocny-zachod do basecampu

opcja nr 1 jest krotsza ponad 10km, ale przez dluzszy czas nie ma wody:/
nr2. jest powiedzmy droga normalna, z woda, nawet ciepñymi zrodlami i wodospadami, ale jest duzo dluzsza. decyzje podejme po rozmowie z Jonsonem. po sygnalach ze spota zorientujecie sie ktora wybralem:) postaram sie nadawac sygnal troche czesciej:)

27 komentarzy:

  1. /polly:/
    a wystarczający reścik był? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uuuuuu jeeee!
    No to udało się dotrzeć, szkoda że cały dzień okupiony był staniem i łapaniem stopa na drodze o przepustowości 10 aut na dobę, no ale udało Cie się dopiąć swego!

    I znowu wychodzisz w góry, i znów będę Cię śledzić i znów przed kompem zamiast książką przygotowująs się na egzamin! Wracaj już!!! :D

    Powodzenia!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. ps. Ana ma przesłać wszystkie rzeczy do Fiambali tylko obawia się ze moze nie zdarzyc dojsc!

    OdpowiedzUsuń
  4. No to witaj PRZYGODO!!:):)Z mapy ta dolina wyglada na dość prostą ale to niezwalnia Cię od uwagi i sporego rozsądku.Daj częściej te sygnały bo wczoraj,po Twoim s-emsie bardzo się niepokoiliśmy.Ja już myślałem,że odesłali Cie (żandarmeria)z powrotem na niziny co jak powiedziałem MM to lekko się ucieszyła:):).Powodzenia, sukcesu,ciepłych kąpieli w tych żródłach i wodospadach (uwaga na piranie i inne zwierzaki a zwłaszca na lamy bo ich poizanie jest ponoć bardzo niemiłe:););)) a ponadto Uściski i buziaki MM i TT

    OdpowiedzUsuń
  5. mimo braku internetu, śledzim:) 3mamy mocno kciuki no i oby z głową do samego końca. a w chmurach to po powrocie:)
    pozdr!!

    OdpowiedzUsuń
  6. całkiem szybko ci idzie! to jak tam ludzie nie ma wogóle to i ognisko można zapalić :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nabrales takiego przyspieszenia ze my juz za Toba nie nadazamy.Ale to dobrze im szybciej wejdziesz na szczyt tym powrot bedzie szybszy !A na nizinie juz nie bedziemy tak sie martwic o Twoje bezpieczenstwo.Jak zwykle trzymamy kciuki.Sciskamy mocno .Wierzbiccy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Heheh! Ty zasuwasz, moi rodzice widzę też maja szybkie reakcje :)
    Ja się tylko zastanawiam, czy Ty w ogóle sypiasz czy idziesz 24 h na dobe?

    OdpowiedzUsuń
  9. Buenos Dias,
    O ile dajesz taką szansę, to mamy Cię na „oku” i myślę, że tak pozostanie przez najbliższe dni. To są skutki posiadania GPS.
    Wspaniałe nie do opisania widoki, przestrzeń, wrażenia … zaaazdroszczę, ale tak naprawdę Argentyńskie tango rozpoczyna się teraz. 3mamy za Ciebie, …o kciukach nie wspomnę, no i do dzieła JJJ
    Siła w wyważonej, rozsądnej młodości. Urbańscy.

    OdpowiedzUsuń
  10. coraz wyzej, coraz wyzej :) sledzimy Cie caly czas i wszyscy trzymamy kciuki! :))

    OdpowiedzUsuń
  11. ostatnie metry na żywo. nie ma co, następnym razem musisz sobie załatwić transmisję z helkoptera ;-)
    na maksa kawał drogi masz dziś za sobą. ciekawe czy to już szczyt?

    OdpowiedzUsuń
  12. dawaj wyyyzej, to jeszcze nie szczyt :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. tylko z rozpędu nie omiń szczytu! :*

    OdpowiedzUsuń
  14. ...ale o co chodzi? gdzie sygnał ze szczytu?

    OdpowiedzUsuń
  15. hmmm jakiś ten szczyt bez wyrazu... tutaj konsternacja co właściwie się wydarzyło - bo z sygnałów które do nas doszły wynika jabyś zawrócił?! Ale przeciez to niemozliwe. Mam nadzieje ze widok chociaż był fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  16. no nie wiadomo.. pewnie sprzęt nawalił;) powodzenia w schodzeniu! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ale nawet gdybys tam ( w co oczywiście wątpię) i tak nie wlazl to jestes wielki, yo yo yo ;)
    Gratulacje!
    nie mów że teraz ten sam szmat drogi back to argentina?!

    OdpowiedzUsuń
  18. Hej! jesteśmy prawie przekonani że to był SZCZYT.Bardzo tutaj wszyscy są ciekawi jakieś relacji słownej.Jak tylko bedziesz miał miejsce choć trochę cywilizowane daj znać.Jeszce raz nieprawdopodobne gratulacje!!!!:):):) a wszyscy znajomi i nieznajomi życzą Ci przyjemnego i bezbolesnego zejścia.Wracaj szybko,zdrowo i z gotowym odcztem ze zdobywania najwyższej góry Ameryki Południowej i najwyższego wulkany (nieczynnego) na świecie Uściski i Buziaki MM i TT

    OdpowiedzUsuń
  19. Odczyty satelitarne może są kontrowersyjne, natomiast nie ulega wątpliwości, że odniosłeś niebagatelny osobisty sukces.
    Wielkie gratulacje:):):) cieszymy się, że w takim stylu zrealizowałeś tą wyprawę. Urbańscy

    OdpowiedzUsuń
  20. Gratulujemy zdobycia obydwu szczytów. Wejście na Ojos del Salado brawurowe.Złapałeś super kondycję. Na nizinach nazywa się to "trafić
    z formą", zatem przygotowania do wyprawy były perfekcyjne. Wracaj szczęśliwie do domu. Sciskamy i całujemy - Babcia i Dziadek.

    OdpowiedzUsuń
  21. no wiesz, tak cały dzień nas trzymać w oczekiwaniu na Twój sygnał, nieładnie!
    Uuuuu pokonałeś kawał drogi i odwaliłeś kawał dobrej, nikomu niepotrzebnej roboty! ;)
    A teraz wracaj już!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dzownilam do nijakiego Pana Jonsona w sprawie ostatnich sygnałów "help".
    Według mnie nie ma sie czym martwić, Tomek w koncu dotarł do drogi, niestety nie jezdza tam zadne auta a jako ze nie ma zasiegu niemoze poprosic nikogo o pomoc w przywiezieniu go stamtad. Stad tez wysyla sygnal help, ktory oznacza ze nic powaznego sie nie dzieje!
    Jestem w kontakcie z tym argentynczykiem, ma juz dokladne dane lokalizacji Tomka i przwopodobnie wysyla juz kogos po niego. Powiedzial mi rowniez ze mozliwym jest ze Tomek wlasnie znajduje sie w schronisku ulokowanym w tamtych okolicach. Moze nawet pije piwko kiedy my sie tu wszyscy stresujemy ;)
    Mam nadzieje ze nastepny sygnal bedzie juz z Catamarci :)
    pozdrawiam!

    polly

    OdpowiedzUsuń
  23. ok, dzięki za info, bo się martwiliśmy. oby faktycznie popijał piwko :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Przezylismy najgorsze chwile kiedy przeczytalismy ze wzywasz pomocy! Wracaj szczesliwie na niziny :) Pozdrawiamy Wierzbiccy

    OdpowiedzUsuń
  25. smacznego steka! :)Należy Ci się!!!
    :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Uff... Dzisiejszy dzień byl ciężki, dobrze że Polly miała dokladne instrukcje, zachowała zimną krew i jeszcze nas uspakajała:) W każdym razie takie wielokrotne i powtarzające się HELP mrozi krew w żyłach:( TT starał się też racjonalnie tłumaczyć sytuację, że przecież jesteś przy drodze i pewnie chodzi o transport, ale, nie wiedzieć czemu, narąbał dziś zapas drewna chyba na miesiąc:)na na szczęście jesteśmy juz w kontakcie i skoro masz ochotę na steka, to znaczy że jest OK:))

    OdpowiedzUsuń
  27. Hello(-:
    I left you a message at summittrip.org. I am going solo and unsupported to Ojos del Salado here in july.
    How can i see your route at SPOT?

    Greetings
    Hellmuth Christian Stuven

    OdpowiedzUsuń