22 grudnia 2010

Home sweet home


Wrocilem. minelo juz kilka dni i wlasciwie czuje sie jakby cala ta podroz byla jakims nierealnym snem. Kilka rzeczy sie pozmienialo. Niektore ulice sa juz tylko jedno zamiast dwu kierunkowe, sa nowe swiatla na skrzyzowaniu, ten budenek jest kolorowy, a tamten zburzyli. Wiekszosc jednak jest taka sama. Sprzedawczyni na kasie w supermarkecie nie pyta mnie jak sie czuje, ba nawet na mnie nie spojrzala! PKP nadal ma opoznienia, a autobusem mozna jedzic bez biletu. No i przyjaciele tez sie nie zmienili. Moze usmiechneli sie troche szerzej po tej poltora rocznej przerwie ale w gruncie rzeczy nic sie nie zmienilo. I to jest wlasnie piekne. Spotykam ludzi ktorych nie widzialem tyle czasu a rozmawiam z nimi jakbysmy widzieli sie wczoraj. Dzieki wam za to:)
W moim zoltym domku na gorce mam swoj maly niebieski pokoj. Na scianie wisza stare zdjecia, tabliczki z pierwszej podrozy autostopem, na polce kilka pamiatek z poprzednich podrozy. doloze do nich kamien z Denali, ktory wyglada jak kazdy inny. sa tez paleczki do ryzu z myanmaru i medal za ukonczenie ultramartonu. Tak patrze na to wszystko i przypomiaja mi sie wszystkie zwiazane z nimi przygody. To byla podroz ktora napewno odmienila moje spojrzenie na wiele rzeczy, moje podejscie do zycia, moje byc albo nie byc. Jestem kims innym niz 18 miesiecy temu. zaraz ktos mi napisze ze jak zwykle jestem patetyczny (wiadomo kto;) ale tym razem to szczera prawda. podroze zmieniaja ludzi i kto nie przekona sie o tym na wlasnym zyciu ten tego nigdy nie zrozumie.

no to tradycyjnie: po 18 miesiacach , 4 kontynentach, 12 panstwach, 30 lotach samolotem przebylem swiat dookola. musicie przyznac ze odwalilem kawal naprawde dobrej, nikomu nie potrzebnej roboty:)))

to be continued...

6 komentarzy:

  1. no no, nowy wygląd bloga! mnie najbardziej podoba się zdjęcie drugie w zakładce 'o mnie'. jest niemal tak 'patetyczne' jak ostatni wpis z podróży :-)))

    a na tym zdjęciu z lotniska, tan łysy kolo za tobą to osobisty ochroniarz?
    B.P.

    OdpowiedzUsuń
  2. Patetyczność w niektórych sytuacjach ma rację bytu. gratulacje i życzę kolejnej wielkiej podróży. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. "musicie przyznac ze odwalilem kawal naprawde dobrej, nikomu nie potrzebnej roboty:)))"
    no odwaliles:) ale czy tak nikomu nie potrzebnjej...hmmm...przynajmniej niektorzy mogli sledzic palcem po mapie i wyobrazac sobie swiat w nieco innych koloroach:)
    j.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wielkie CHAPEAUX BAS!!! dla Pana albo może: dla Ciebie za TO co zrobiłeś i czego dokonałeś przez te półtora roku. Mam już sporo latek "na plecach", ale z niecierpliwością czekałam na każdą Twoją relację. Sprawiała mi ona niebywałą radośc, bo zawsze pasjonowały mnie takie "wędrówki", ale za moich czasów to było po prostu nie realne, a może brakło mi determinacji?? Życzę Ci dalszych "wyczynów", bo ŚWIAT STOI DLA CIEBIE OTWOREM!!! Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. dobrze, że masz dobrze Chłopaku. szczęścia i zdrowia w 2011. podróży wszelakich. pozdro

    OdpowiedzUsuń
  6. też tak, miałem jak wroclem, jakbym się obudził z jakiegoś snu :)

    OdpowiedzUsuń