6 maja 2010

Aloha Hawaii!

Slynny Duke Kahanamoku wita mnie z otwartymi ramionami na plazy Waikiki. Juz sama nazwa kojarzyla mi sie z czy egzotycznym , a juz na pewno z surfingiem. No bo ile plazy ma status powszechnie znanej. Jest brazylisjka Copacabana, jest australijska Bondi, jest amerykanska Miami Beach, jest Polska plaza na Helu no i jest Hawajska Waikiki:) Tutaj narodzil sie surfing i wlasnie wspomniany "Duke" rozpowszechnil go na calym swiecie. a bylo to juz ponad 100 lat temu!
No i nie zawiodlem sie. wiecej ludzi na deskach niz opalajacych sie. chyba kazdy mieszkaniec Hawajow potrafi wczesniej surfowac niz jedziciz na rowerze czy nawet chodzic. na lotnisku zastanwialem sie dlaczego wiekszosc ludzi ma zaczerwionone oczy. pomyslalem: "moze narkotyki biora?". oswiecilo mnie jak zobaczylem oczy ludzi dookola na oceanie. wszystkie czerwone od morskiej soli:) Tak wiec pobilem nioficjalny rekord rodziny Kowalskich w surfingu, przeplywajac dobre 200m!:) cieszylem sie jak dziecko

Malo brakowalo i moja przygoda skonczyla by sie jeszcze na lotnisku! Wypelniajac papiery przyjazdowe, jako adres w USA wpisalem ulice mojej host z couchsurfingu. Pani urzednik nie mogla jednak tego pojac jak moge mieszkac u kogos kogo nie znam, wiec probowala sie do mojej host dodzwonic i wyjasnic wszystko ale bez skutku. potem zadawala mnostwo pytan, ale mialem wrazenie ze nie slucha odpowiedzi. skierowala mnie do osobnego pokoju i tam czekalem kolejne 40min na innego urzednika. modlilem sie tylko zeby mnie nie przeszukali i nie znalezli tej calej gotowki ktora mam ze soba, bo nie wiem jakbym sie z tego wytlumaczyl. oficjalnie mam srodki na karcie kredytowej. Po kolejnej sesji pytan zostalem puszczony wolno z ostrzezeniem ze jak nie wyjade z USA za 6 miesiecy to bede poszukiwany:)

Moja host Thea, jest byla surferka, obecnie startuje w zawodach w padlingu (taki oceaniczny splyw tradycyjnymi lodkami hawajskimi) i mieszka na 14 pietrze wierzowca z niesamoitym widokiem. miedzy domami przebija sie Ocean, a z drugiej strony tropikalne gory. Dala mi swoj rower, super kolarzowe, wiec po treningu na rikszy poruszam sie teraz z predkoscia swiatla:) Jutro jade np. do Pearl Harbour i na pobliski wulkan Diamond Head z super widokiem na cale Waikiki.

Ogolnie to zakochalem sie w Hawajach. Jest tu taki wyluzowany klimat jakiego brakowalo mi w Australi. dziewczyny chodza z deskami surfingowymi na glowach, sa pyszne steki za 6 dolarow, stojaki rowerowe sa w ksztalcie... roweru i ludzie jacys tacy mili. Mimo tego ze zdecydowana wiekszosc to azjaci (znowu:/)
Niestety nie skorzystam ze wszystkich tutejszych atrakcji. moj laptop padl i naprawa pochlonela 170$... do pracy wybiore sie chyba wczesniej niz planowalem.
Takze najblizsze 4 dni relaksuje sie tutaj a potem zmiana klimatu i... Welcome to Alaska:)
Pozdrawiam
p.s. do australijskich polaczkow. myslalem ze nie bede tesknil, ale jednak cos mnie serce boli;)
p.s.2 zdjecia wkrotce

6 komentarzy:

  1. a nie mowilem, ze ten wirus go wykonczy...:/
    australijskim polaczkom tez jakos tak dziwnie eeeeee, no ale coz juz jutro sobota no i tradycji musi stac sie za dosc :D
    trzymaj sie ziomus!

    OdpowiedzUsuń
  2. przeczytałam to jednym tchem, BOMBA:)aż samej mi się zamarzyła plaża...opalanie...pływanie i ta cała beztroskość...żyć nie umierać:) zazdroszczę:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Aloha!

    nie wiem czy jeszcze jakiś oficjalny mail/post przed wyruszeniem w góry bedzie czy nie! Nie wiem tez jak ja i moje połączenie internetowe gdziekolwiek bede, także za wczasu życze Wam bezpiecznego ascentu, pomachania w strone PL i ES i nakrecenia filmiku jak mówicie... już wy wiecie co!

    Trzymam kciuki i czekam na info ze spota!

    Good luck mates!

    I znów jak zawsze będe się martwić, eehhhh cóż za życie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Matko jedyna, przez chwilę myślałam, że ten gościu na głównym zdjęciu to Ty.Prawie dostałam zawału :) ściskam Tomaszku :)

    b.

    OdpowiedzUsuń
  5. no nie ma to jak dobry rescik przed wspinem.
    rozumiem ze po zdobyciu mckinley'a bedziesz juz doswiadczonym surferem na plazach kalifornii...
    powodzenia!

    PAW

    OdpowiedzUsuń
  6. rozumiem że te 200metrów to w stylu jak na zdjeciu numer 26 ? :-)

    BP

    OdpowiedzUsuń